niedziela, 20 września 2015

748/ zaręczyny i co dalej?

Brak typowych zaręczyn w moim związku to naprawdę duży plus, przynajmniej dla mnie. Od lat obserwuję moje koleżanki, które zjadają paznokcie bo one chciałyby ślubu/wesela a ich mężczyźni potraktowali same zaręczyny jako chwilowe uciszenie swoich kobiet. Prawdopodobnie mieli już dość wysłuchiwania o tym kto się zaręczył, kto wziął ślub, oglądania w necie razem z ich lubą pierścionków, wspaniałych ślubnych sesji zdjęciowych itp.
Dziewczyny znacie to? :) Ja na szczęście nie

W każdym razie jak już wspomniałam jest mi poniekąd żal tych dziewczyn, ale z drugiej strony organizacja wesela to nie organizacja parapetówki. Wkłada się w to dużo więcej przede wszystkim pieniędzy..
Fakt, że stać mężczyznę na pierścionek nie oznacza , że jest on od razu gotowy wydać kilkanaście (a nawet dziesiąt) tysięcy na wesele.

Więc dziewczyny, jeśli macie już na palcu ten wasz wymarzony (bardziej lub mniej) pierścionek a wasz partner skrupulatnie omija temat samego ślubu, mam dla was kilka porad, które przynajmniej w moim mniemaniu łatwo wcielić w życie.

Zacznijmy od szczerej rozmowy. To już nie jest etapów 'znaków', kiedy w każdy możliwy sposób chciałyście dać mu do zrozumienia, że to już 'ten czas' i pora uklęknąć.
Ważne jest pytanie, które powinnyście mu zadać:  " i co dalej? "
Nie ma opcji odkładania tematu, więc jeśli już go podejmiesz to najlepiej w dogodnym dla was obojga czasie i koniecznie w cztery oczy! Tak, ażeby już nie miał jak się wykręcić.
Możesz zaznaczyć, że skoro padła decyzja o zaręczynach kolejnym etapem jest sam ślub, którego chyba oboje chcecie.
Ważne jest ustalenie terminu oraz kwestii finansowych.
Nie musicie brać ślubu za miesiąc czy nawet za rok. Decyzja ta poniekąd uzależniona jest od tego kto zapłaci za wesele. Czy decydujecie się na samodzielność czy będzie liczyć na pomoc rodziców. W drugim przypadku ważne jest, żeby to właśnie z nimi również skonsultować się w kwestii terminu samego wesela.
Jeśli natomiast chcecie liczyć na samych siebie, musicie zastanowić się w jaki sposób to się odbędzie. Między innymi w jakim czasie jesteście w stanie odłożyć potrzebną kwotę i wtedy ustalić przybliżony termin.
Mężczyźni uwielbiają rozmawiać o pieniądzach, przechwalać się tym jacy to są oszczędni więc gwarantuję wam, że jeśli dobrniecie do tego momentu reszta pójdzie jak z płatka.
Kiedy już ustalicie najważniejsze kwestie warto porównać swoje wyobrażenia co do samej uroczystości ślubu i wesela. Żeby już w trakcie przygotować nie poróżniły was niepotrzebne kwestie.

Jeśli natomiast wasz partner (aktualnie narzeczony) pomimo próśb i gróźb dalej nie chce z wami podejmować tematu, ucieka przed nim i ciągle się od niego wykręca warto zastanowić się nad tym gdzie leży problem i zapytać wprost na czym on polega.

Kochane, nie bójmy się rozmawiać z naszymi mężczyznami.. w większości przypadków oni naprawdę nie gryzą :)



0 komentarze:

Prześlij komentarz




zBLOGowani.pl