środa, 9 listopada 2016

Kreta - archiwum własne

 Po dłuższej przerwie wracam do Was pełna optymizmu i pomysłów na nowe tematy. Wiecie, dziś mijają dokładnie 4 miesiące od naszego ślubu! Szok, jak ten czas szybko leci, nie wiedzieć kiedy to minęło. W podróży poślubnej byliśmy półtora miesiąca po ślubie, chcieliśmy ominąć największe tłoki, a na miejsce odpoczynku wybraliśmy przepiękną Kretę :) Czemu teraz ten temat spytacie. Otóż dziś rano, tuż po otworzeniu oczu i sprawdzeniu na telefonie jeszcze w łóżku kto wygrał wybory w Stanach Zjednoczonych, kątem oka zobaczyłam śnieg sypiący mi za oknem. I w sumie to ucieszyłam się, bo lubię śnieg (najlepiej gdy jest lekki mrozik i nie topnieje na paciaję) ale jednocześnie przypomniało mi się, jak jeszcze niedawno było gorąco i świetnie. A teraz jest ciemno, zimno, nie chce mi się wygrzebywać spod kołdry i zakładać na ciało, noszące jeszcze znaki opalenizny, pięciu warstw przed wyjściem z domu ;) 

Tak więc na przekór jeszcze jesieni (zimę bardziej lubię jak jest taka jak napisałam powyżej) postanowiłam powspominać podróż poślubną i piękne widoki letniej Krety, ahh, któż by się nie rozmarzył... :) Przy okazji muszę Wam to napisać - podróż poślubna to byłe najlepiej wydane dotąd przez nas pieniądze! Nie warto żałować na te niezapomniane chwile. Pomyślcie, tylko raz jest się tuż po ślubie więc tylko raz można mieć typową podróż poślubną, która będzie poniekąd jeszcze dalej kojarzyć się z tymi pięknymi chwilami, a one są potrzebne każdemu, nawet najlepszemu małżeństwu! Niektórzy widzę jak piszą "hehe, nasza podróż poślubna była do praktikera" i tym podobne. Serio, każdy robi co chce, ale budowa domu czy kupno mieszkania, o ile wierzę, że są ważne i priorytetowe, o tyle nigdy, przenigdy nie powinny zakłócić wyjazdu - nie musi być daleko i długi. Nam starczył tydzień, wcale nie za ogromną kwotę, a jednak każdy bez wyjątku nam mówił, że robimy BARDZO DOBRZE jadąc w tę podróż. Co więcej, my sami też to wiemy. Mieszkanie, dom - super, ale będziecie mieć całe życie na mieszkanie w nim, podróż poślubna może być tylko raz. Niejednokrotnie w małżeństwie szybko pojawiają się dzieci - ludzie też odwlekają wyjazdy, zawsze im "szkoda" bo mogą kupić sobie narożnik albo fotele...No więc powiem tak - ani dzieci nie przeszkadzają w podróży poślubnej, widziałam małżeństwa z bardzo malutkimi szkrabami, ani nowe fotele nam nie uciekną jeśli kupimy je miesiąc czy dwa później. Uwierzcie mi, to nie jest rzecz warta oszczędzania. Nie ma nic lepszego jak usiąść z kubkiem grzanego wina w taką pogodę jak teraz i pooglądać te rozgrzewające zdjęcia i przypomnieć sobie co to się tam działo :) 


Kreta - archiwum własne
Gorąco polecam Wam też samą Kretę. My akurat byliśmy w rejonach Chanii. Cała Kreta nie jest szczególnie ogromna, więc dla aktywnych - spokojnie można więcej pozwiedzać. My akurat postawiliśmy bardziej na plażowanie, baseny i zrobiliśmy sobie dwie wycieczki. Mieliśmy opcję all inclusive w hotelu i szkoda było z tego nie korzystać, bo jedzenie i drinki były po prostu przepyszne. Widoki przepiękne, z jednej strony góry, a z drugiej morze - coś dobrego dla każdego. Było bardzo gorąco, pierwszego dnia zdarzył się przelotny deszcz trwający jakieś pół godziny - nawet pracownicy hotelu byli zaskoczeni, ale ludzie nawet nie wyszli z basenu - tak ciepły był to prysznic :P Poza tym pogoda była fantastyczna, a jednocześnie dało się wytrzymać upał, bo na wyspie inaczej odczuwa się powietrze, jest bardziej wilgotne. Mój Małżowinek stwierdził, że "na pewno na Kretę jeszcze wrócimy!" tak bardzo mu się podobało. Trzymam go za słowo, choć przyznam Wam się, że podróże rozbudzają apetyt i chętnie zobaczyłabym teraz więcej i więcej świata, gdybym tylko miała taką możliwość (liczę, że będę miała!). Na wycieczkę wybraliśmy się na Gramvousę i Balos, bajeczne widoki, lazurowa woda (stąd też wiemy jedno - im bardziej piękna i lazurowa woda, tym bardziej pewne, że dno jest kamieniste :P ), różowawy piasek.. 

Balos - archiwum własne

A z innej beczki, jest to też bardzo dobre otoczenie, jeśli ktoś od razu po ślubie planuje powiększenie rodziny. Moja świadkowa, która brała ślub niedługo po nas i zachęcona naszą rekomendacją także wybrała Kretę na podroż poślubną, spodziewa się właśnie dzieciątka :) 

Także same plusy! Nie dajcie się zwariować remontom, mieszkaniom i prozie życia, dajcie sobie odpocząć po miesiącach przygotowań. Czas tylko i wyłącznie dla was, z dala od wszystkiego, tylko Wy, Wasza miłość, słońce i piękna aura! Czegóż chcieć więcej :) 






0 komentarze:

Prześlij komentarz




zBLOGowani.pl